Sos śliwkowy z czosnkiem i ostrą papryką

Niedziela końca września: zagląda do mnie przez okno piękne słońce, otrzymana w prezencie od znajomej zielarki stewia dumnie wygląda z doniczki. Liście laurowe od Dagmary z Chorwacji suszą się na parapecie, a pękata dynia cierpliwie czeka na swoją kolej, gdy stanie się pyszną zupą. Noga ładnie się goi, wszystko jest do przodu. W tym roku w mojej kuchni śliwki bezapelacyjnie przejęły władzę. Mam już gotowe słoiki ze śliwkami z kakao i cynamonem, śliwki z karobem, śliwki w occie a dziś skończyłam robić śliwkowy wytrawny sos z czosnkiem i ostrą papryką. Kombinowałam, doprawiałam i wreszcie jest tak, jak chciałam. Chcesz spróbować? Jest naprawdę ciekawie. Aby mieć na zimę zapas 4 półlitrowych słoików musisz użyć:

2 kg śliwek (najlepiej umów się z kimś,kto ma sad i pyszne, niepryskane śliwki! Bierz drabinę, wiaderko i rwij!)

1 główka polskiego czosnku

3/4 szklanki octu

3 ostre papryczki

łyżka różowej soli himalajskiej

łyżka cukru

1/2 szklanki wody

Śliwki umyj, wyjmij pestki. Włóż do garnka, dodaj łyżkę cukru i zalej 1/2 szklanki wody, podsmażaj na niewielkim ogniu. Czosnek obierz i przeciśnij przez praskę (lub zblenduj) i dodaj do śliwek. Papryczki posiekaj drobno razem z nasionami i dodaj do śliwek. Smaż na niewielkim ogniu przez 3 godziny często mieszając (śliwki lubią  się przypalać, oj lubią). Dodaj ocet i smaż jeszcze godzinę. Spróbuj, dodaj soli lub cukru do smaku tak, jak lubisz. Gdy śliwki przestygną, zblenduj na gładką masę. Wkładaj do wyparzonych słoików i pasteryzuj 15 minut od zagotowania się wody.

I jak? 🙂